AA
A
zapisz się do newslettera: 
Podejmij Działanie

Homoseksualny uchodźca musi wrócić do Ugandy

Na mocy decyzji Rady do Spraw Uchodźców Ugandyjczyk o homoseksualnej orientacji zostanie wydalony do swojego kraju.  Rada utrzymała w mocy decyzję Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców o odmowie nadania cudzoziemcowi statusu uchodźcy i innych form ochrony.

Ugandyjczyk przyjechał do Polski w sierpniu 2009 r. i złożył wniosek o nadanie statusu uchodźcy, twierdząc, że w kraju pochodzenia był poddawany prześladowaniom ze względu na orientację homoseksualną. „Kodeks karny Ugandy przewiduje karę pozbawienia wolności, nawet dożywotniego, za stosunki seksualne pomiędzy osobami tej samej płci.” – tłumaczy Karolina Rusiłowicz, prawniczka HFPC. „Ugandyjczyk przedstawił w postępowaniu dokumenty potwierdzające, że został zatrzymany z powodu swojej orientacji” – mówi Karolina Rusiłowicz.

Organ pierwszej instancji, Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców odmówił cudzoziemcowi nadania statusu uchodźcy, ochrony uzupełniającej i zgody na pobyt tolerowany oraz postanowił o wydaleniu go z Polski. Organ uznał, że cudzoziemiec jest homoseksualistą, ponieważ przedstawił zaświadczenie lekarza seksuologa na tą okoliczność. Potwierdził, że cudzoziemiec rzeczywiście obawia się powrotu do kraju pochodzenia, jednak obawę tą uznał za nieuzasadnioną okolicznościami obiektywnymi, czyli m.in. sytuacją w Ugandzie.

W lutym tego roku Parlament Ugandy ponownie wprowadził projekt tzw. Ustawy Antygejowskiej, która przewiduje zaostrzone kary za utrzymywanie dobrowolnych stosunków homoseksualnych, w tym możliwe, że również karę śmierci za akty „cięższe” z natury. W myśl projektu karane byłoby również niezawiadomienie władz o naruszaniu przepisów ustawy. Amnesty International uznała, że ta ustawa to „atak grzebiący prawa człowieka”. Ponadto wiele dostępnych informacji na temat kraju pochodzenia potwierdza, że homoseksualiści (zwłaszcza aktywiści działający na rzecz poprawy sytuacji osób LGBT w Ugandzie) są w tym kraju zagrożeni prześladowaniami, a nawet śmiercią.

„Ugandyjczyk podnosił te okoliczności w postępowaniu przed organem II instancji, Radą do Spraw Uchodźców. Argumentował, że gdyby wrócił do Ugandy groziłyby mu prześladowania.” – mówi Karolina Rusiłowicz. Rada wydając decyzję zgodziła się z cudzoziemcem, że już sam fakt bycia homoseksualistą w Ugandzie czyni w wysokim stopniu prawdopodobnym jego prześladowanie. Rada podważyła jednak zaświadczenie lekarza seksuologa i stwierdziła, że cudzoziemiec nie jest homoseksualistą.

Zdaniem Rady, orientację homoseksualną należy ustalić w kontekście ogólnej wiarygodności cudzoziemca. Jednak biorąc pod uwagę pojawiające się na różnych etapach postępowania pewne niespójności w zeznaniach, Rada doszła do wniosku, że cudzoziemiec w sposób instrumentalny konstruował swoją historię w celu zalegalizowania pobytu na terytorium UE.

„Najbardziej zadziwiające jest, że Rada do Spraw Uchodźców całkowicie zmieniła uzasadnienie decyzji i ustalone okoliczności faktyczne sprawy. Przy tym nie podjęła żadnych czynności w celu wyjaśnienia kwestii mającej decydujące znaczenie dla postępowania. W tej sytuacji cudzoziemiec nie miał możliwości w żaden sposób odnieść się do podniesionego argumentu, ponieważ decyzja Rady jest ostateczna” – tłumaczy Karolina Rusiłowicz.

HFPC wesprze cudzoziemca w jego staraniach o uzyskanie statusu uchodźcy w Polsce. Prawnicy HFPC przygotowują skargę do WSA w Warszawie, a Fundacja złoży wniosek o przystąpienie do tego postępowania w roli organizacji społecznej. Jednocześnie prawnicy HFPC przygotowują wniosek o wznowienie postępowania przed Radą do Spraw Uchodźców.

 


Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz się więcej jak je wyłączyć.
Przejdź do paska narzędzi