
Wyrok w sprawie Alesia Bialackiego
W czwartek, 24 listopada 2011, białoruski sąd skazał Alesia Bialackiego, obrońcę praw człowieka oraz przewodniczącego organizacji “Viasna”, na 4,5 roku więzienia oraz zapłatę kwoty 721 milionów RB (ok. 300 tysięcy zł). Podstawą skazania Bialackiego były informacje na temat jego kont bankowych w Polsce przekazane Białorusinom przez polską Prokuraturę Generalną. HFPC, która obserwowała proces, określa wyrok jako skandaliczny.On Thursday, 24 November 2011, a Belarus court handed down a four-and-half-year prison sentence to Ales Belyatsky, human rights activist and the head of the Human Rights Centre ‘Viasna’. Belyatsky was also ordered to pay a fine of 721 million Belarusian rubles ($83,000). The conviction was based on the information on Mr Belyatsky’s bank accounts in Poland which the Belarusian authorities had received from the Polish Prosecutor General’s Office. The HFHR, which had observed the proceedings, describes the verdict as scandalous.
“Wyrok nas przeraża, ale niestety nie dziwi” – mówi Bogna Chmielewska, eskpertka HFPC. Toczący się na Białorusi proces od początku do końca realizowany był pod polityczne dyktando. Już po zatrzymaniu Alesia Bialackiego wprowadzno zmiany do prawa karnego grożące surowymi karami za wszelkie przejawy działalności społecznej.
Proces przebiegał z naruszeniem podstawowych standardów prawa do rzetelnego procesu. Wielokrotnie w trakcie procesu sąd przeinaczał zeznania świadków lub interpretował je niezgodnie z ich intencjami. Wątpliwe było też przestrzeganie zasady domniemania niewinności – sąd często podkreślał, że Bialacki mógł udowodnić swoją niewinność i przedstawić odpowiednie dowody. Tyle tylko, że dowodów zgłaszanych przez obronę nie brano pod uwagę.
Sąd nie tylko nie uwzględnił dokumentów przedstawianych przez obronę ale stwierdził ponadto , że działalność Bialackiego dotyczyła nie tylko obrony praw człowieka, ale też „innych kwestii” nie precyzując jakich. „Proces prowadzono tak by skazać Bialackiego” – mówi Danuta Przywara, prezes HFPC.
Od czasu zatrzymania Alesia Bialackiego w białoruskich mediach przeprowadzono kampanię propagandową ukazującą organizację pozarządowe, opozycję i obrońców praw człowieka, jako ludzi korzystających z zagranicznych pieniędzy dla własnych celów.
“Naszym zdaniem ten wyrok jest kolejnym krokiem w celu zastraszenia białoruskiego społeczeństwa i niszczenia wszelkich organizacji pozarządowych i opozycyjnych” – mówi Bogna Chmielewska.
Aleś Bialacki został zatrzymany 4 sierpnia w Mińsku pod zarzutem popełnienia przestępstw finansowych. Tydzień później okazało się, że polska Prokuratura Generalna w ramach pomocy prawnej przekazała Białorusi informacje na temat kont bankowych, jakie Aleś Bialacki posiadał w Polsce oraz o zgromadzonych na nich środkach finansowych. Środki te były przekazywane przez międzynarodowe organizacje pozarządowe na rzecz działalności Viasny w obronie represjonowanych na Białorusi. Viasna, mimo wielokrotnych prób, nie została po delegalizacji ponownie zarejestrowana, i tylko taki sposób gromadzenia funduszy na działalność na rzecz praw człowieka był możliwy.
Pytana o przekazanie informacji przez polską Prokuraturę Generalną Białorusinom Danuta Przywara, prezes HFPC, oceniła krótko “To było lenistwo, głupota albo zła wola”.
Przeciwko skazaniu Alesia Bialackiego protestutją liczne organizacje pozarządowe. Wystąpienie Human Rights House w tej sprawie dostępne jest tutaj.
‘Sadly, such verdict was expected, appalling as it is’, says Bogna Chmielewska, HFHR expert. From the very beginning of the trial to its very end, the proceedings were carried out under a clear political instruction. Following the detainment of Mr Belyatsky, the criminal law in Belarus has been amended providing for new stringent penalty measures for a social activity of any kind.
The proceedings did not meet basic standards of a fair trial. The court repeatedly distorted or misinterpreted the witnesses’ testimonies. Also the court’s adherence to the principle of the presumption of innocence is questionable. The court often stated that Ales Belyatsky had been given a chance to prove his innocence by submitting relevant evidence. Yet, such evidence brought by the defence was disregarded.
Furthermore, the court stated that Mr Belyatsky’s operations concerned not only human rights protection but related to ‘other issues’ as well. However, what issues the court had in mind can only be guessed. ‘The trial was orchestrated to convict’, says Danuta Przywara, President of the HFHR.
Since Mr Belyatsky was detained, the Belarusian media has been conducting a propaganda campaign portraying non-governmental organisations, opposition and human rights activists as those who misuse money obtained from foreign donors for their own purposes.
‘In our opinion, this verdict is another step taken to intimidate the Belarus society and destroy all non-governmental and opposition organisations’, says Bogna Chmielewska.
Ales Belyatsky was detained on 4 August in Minsk on charges of financial fraud. A week later it turned out that the Polish Prosecutor’s General Office disclosed to the Belarusian authorities details of Mr Belyatsky’s bank accounts kept in Polish banks. The funds were transferred by international non-governmental organisations to support the Viasna activities taken in defence of the oppressed in Belarus. Having been banned by the authorities, Viasna has made several unsuccessful attempts to re-register. In these circumstances accepting foreign donations was the only way for the organisation to carry on its work.
When asked to comment on the disclosure of information by the Polish Prosecutor’s General Office Danuta Przywara said briefly: ‘This was laziness, foolishness or ill will’.

24.11.2011