
Wystąpienie Danuty Przywary podczas Human Dimension Implementation Meeting 2017
12 września podczas porannej sesji plenarnej Human Dimension Implementantion Meeting prezes HFPC Danuta Przywara wygłosiła przemówienie wprowadzające do dyskusji na temat wolności stowarzyszania się, wolności zgromadzeń i roli organizacji społecznych w działaniu na rzecz praw człowieka.
Human Dimension Implementation Meeting to największa konferencja poświęcona tematyce praw człowieka w Europie, którą organizuje Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
Poniżej publikujemy w całości wystąpienie Danuty Przywary, prezes HFPC.
***
Wolność stowarzyszania się oraz wolność zgromadzeń – dwie kluczowe dla pluralistycznej i partycypacyjnej demokracji wolności.
Zacznę od tego, iż mimo przyjmowanych w ostatnich latach nowych wytycznych i regulacji m.in. sformułowanych w 2014 roku Wytycznych OBWE na temat ochrony obrońców praw człowieka – stan ich przestrzegania nie tylko się nie poprawia ale jesteśmy w sytuacji gdy krąg państw, których władze naruszają przyjęte w tym zakresie reguły i standardy nieustannie się poszerza.
I co prawda proces kurczenia się przestrzeni społeczeństwa obywatelskiego (shrinking civil society space), jest w chwili obecnej zjawiskiem globalnym, to jednak Europa Środkowo-Wschodnia i państwa poradzieckie znajdują się obecnie wśród regionów dotkniętych najszybszymi niekorzystnymi zmianami w tej dziedzinie. Związane jest to przede wszystkim z umocnieniem się autorytarnych rządów w Rosji oraz załamaniem się międzynarodowego bezpieczeństwa wobec imperialnej polityki Rosji. Proces ten wpływa bezpośrednio na konsolidację reżymów autorytarnych w innych krajach byłego ZSRR ale jak się w ostatnich latach okazało, rozszerza się także na Turcję i kraje Europy Centralnej, które zdawały się być dzięki przyjętemu w nich systemowi politycznemu oraz wejściu w skład UE stosunkowo dobrze przed tego typu zagrożeniami zabezpieczone (mówię tu o Węgrzech i Polsce).
W obu tych krajach podstawy i gwarancje demokracji konstytucyjnej podważają przy tym ci, którzy właśnie dzięki nim doszli do władzy. Mam tu na myśli podział władz, niezależne sądy, wolne media czy wreszcie możliwość działania niezależnych organizacji społecznych.
Podejmowane w celu podporządkowania czy choćby ubezwłasnowolnienia społeczeństwa obywatelskiego działania składają się z całego szeregu miękkich i twardych elementów, takich jak:
- oszczercze kampanie w mediach tradycyjnych i społecznościowych: mające na celu dyskredytację organizacji i działaczy w oczach opinii publicznej dzielenie organizacji (na dobre i złe, patriotyczne i inspirowane z zagranicy)
- przyjmowanie nowych regulacji prawnych – działająca od 2014 roku w Federacji Rosyjskiej ustawa o agentach zagranicznych znajduje coraz liczniejszych naśladowców,
- nękanie przez aparat administracyjny i służby – uporczywe kontrole, wymówienie lokali, zarząd komisaryczny, delegalizacja, postępowania karne i karno-skarbowe; nakładające się na siebie różnorodne kontrole; sfingowane procesy karne ;
- zagrożenie bezpieczeństwa osobistego/fizycznego – pobicia przez nieznanych sprawców, ataki na lokale organizacji
- utrudnianie zdobycia środków na działania: odcięcie od dotacji publicznych i/lub zagranicznych, straszenie darczyńców, wolontariuszy, czy pracowników.
Szczególnie trudna, wręcz niebezpieczna, staje się coraz częściej sytuacja organizacji działających na rzecz praw człowieka i ich liderów. To bowiem te organizacje patrzące z definicji władzy na ręce i rozliczające ją z wypełnienia międzynarodowych i wewnętrznych zobowiązań stają się często pierwszym celem ataku. Kampanie medialne mające na celu podważenie autorytetu, ograniczenia w dostępie do środków finansowych czy wręcz bardzo realnie formułowane groźby odwołania z pełnionej funkcji spotykają przy tym również ombudsmanów jeśli ci stają się prawdziwie niezależnymi strażnikami praw obywatelskich i w sposób efektywny współdziałają z HRNGOs.
Z kolei ograniczenia nakładane na organizatorów zgromadzeń (ograniczenia lokalizacyjne, a także dotyczące czasu i przebiegu zgromadzenia, konieczność podania szczegółowych danych, poszerzanie katalogu obowiązków nakładanych na przewodniczącego zgromadzenia, wyodrębnianie kategorii zgromadzeń uprzywilejowanych wreszcie skala i ciężar przewidzianych za niedopełnienie obowiązków sankcji) nie tylko nie spełniają często warunku proporcjonalności ale mogą wręcz wywierać efekt mrożący na samą wolność zgromadzeń.
Można dojść do wniosku, iż naruszające standardy praw i wolności władze zakładają, że raz zdobytej władzy już nigdy nie oddadzą/ nie stracą, że tym samym – im samym odebrane społeczeństwu prawa i wolności nie będą już nigdy potrzebne.
W dobie globalizacji, znacznego rozwoju technologii umożliwiających przepływ informacji i idei a także tworzenie stale nowych przestrzeni społecznych wreszcie w sytuacji społeczeństw, które w większym lub mniejszym stopniu miały już okazję poczuć smak wolności tego typu przekonanie jest, wybaczcie państwo, co najmniej dziwne.
Myślę, iż czas otwarcie postawić pytanie czy państwa strony uczestniczące w procesie helsińskim zamierzają dołożyć wszelkich starań by deklaracje zawarte w międzynarodowych dokumentach dotyczących praw i wolności człowieka miały szanse na realizację czy też ma to być nadal gra pozorów w efekcie której wyłączane będą w kolejnych krajach, kolejne „ bezpieczniki” pozwalające na pokojowe rozwiązywanie sporów. Tyle tylko, że jak udowadnia historia będzie to droga donikąd.
Jeśli natomiast rzeczywiście zamierzamy wdrożyć skuteczne instrumenty ochrony organizacji i ich działaczy proponuję zacząć np. od analizy i wyrażenia zgody przez państwa strony OBWE na realizację przez ODIHR zaleceń, które organizacje społeczeństwa obywatelskiego zawarły w przyjętej w grudniu 2016 roku w Hamburgu Deklaracji Paralel Civic Society Conference -. Oto tylko niektóre z nich:
- ODIHR powinien przywrócić punkt kontaktowy obrońcom praw człowieka i utworzyć panel ekspertów w zakresie ochrony obrońców praw człowieka.
- ODIHR powinien zbadać wdrożenie wytycznych w sprawie ochrony obrońców praw człowieka przez państwa uczestniczące we współpracy ze społeczeństwem obywatelskim, wykorzystując raporty i informacje z takich organizacji.
- Podmioty OBWE powinny bardziej systematycznie współpracować z innymi organizacjami międzyrządowymi w zakresie ochrony przestrzeni społeczeństwa obywatelskiego i bezpieczeństwa obrońców praw człowieka.
- Programy współpracy OBWE powinny uwzględniać prawa człowieka. Stosowane kryteria powinny uwzględniać stanowisko Komitetu Praw Człowieka ONZ oraz orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wydane w przypadkach prześladowania aktywistów społeczeństwa obywatelskiego i obrońców praw człowieka.
Zalecenia te jak i szereg faktów w pełni uzasadniających ich aktualność zawiera dostarczone państwu oświadczenie Platformy Społecznej Solidarności.
Dziękuję za uwagę.


13.09.2017